Opis
Żel pod prysznic ORŁA PIEŃ 500 ml
KIM JESTEM?
Jestem wegańskim żelem pod prysznic, który uskrzydli każdego orła. Pomagam rozpocząć dzień z polotem i zakończyć z odlotem.
CO MOGĘ DLA CIEBIE ZROBIĆ?
Jestem produktem wysokich lotów! Umyjesz mną ptaka, a jeśli się uprzesz, ogarniesz ze mną nawet gniazdo. Przy okazji pachnę tak, że ptaszyny na wyścigi będą wić gniazda licząc na to, że to właśnie z Tobą będą mogły wysiadywać jaja. Ptasim móżdżkom nie zapewniam lotnego umysłu, ale ciało odświeżam doskonale. Myję, pachnę, robię pianę i takie wrażenie, że możesz śmiało wbijać do miasta, żeby coś przelecieć. I choć pachnę bosko, to nie polecam brać mnie do dzioba.
PYTASZ KOTKU, CO MAM W ŚRODKU?
Moje wnętrze to kwintesencja natury! Nie musisz spoglądać z lotu ptaka, żeby zobaczyć mój świetny skład. Znajdziesz tu łagodne substancje myjące oraz roślinną glicerynę, która odpowiada za nawilżanie. Obecność pantenolu, niacyny i biotyny sprawia, że Twoje pierze będzie zadbane i wypielęgnowane. I możemy czepiać się słówek, ale mamy przekonanie, że to najlepszy żel pod prysznic dla dorodnego ptaka!
Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Glyceryl Oleate, Panthenol, Niacin, Biotin, Betula Alba Leaf Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Equisetum Arvense Extract, Urtica Dioica Leaf Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Humulus Lupulus Extract, Arctium Lappa Root Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Lawsonia Inermis Extract, Panicum Miliaceum Seed Extract, Sodium Gluconate, Citric Acid, Sodium Chloride, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Coumarin, Limonene, Linalool, Linalyl Acetate, Tetramethyl Acetyloctahydronaphthalenes.
POZNAJ MOJE NUTY ZAPACHOWE:
- głowy: cytrusy, rozmaryn, nuty korzenne
- serca: migdał, fasola Tonka
- podstawy: nuty skóry, paczula, cedr
SPOSÓB UŻYCIA MĘSKIEGO ŻELU POD PRYSZNIC:
Nanieś na skórę, wmasuj, pobaw pianką i spłucz.
A CO MÓWIĄ NA MIEŚCIE?
Lepiej wywinąć orła w wannie, niż pić u sąsiada na sępa, więc nawet gdy wchodzisz pod prysznic nawalony jak szpak i tak wychodzisz niczym bielik w marmurze na czerwonym tle. Bo to nie jest zwykła kąpiel. To rytuał dla facetów z jajami wielkimi niczym strusia, choć ci z przepiórczymi też mogą się popluskać. I nie owijamy w ręcznik, to jest w bawełnę. Nie musisz puszyć się jak paw. Nie musisz nikogo wystrychnąć na dudka, podrzucać kukułczego jaja.
Albowiem każdy wie, że orzeł – czy to mały, czy to duży – dumnie stoi, bo inaczej po prostu mu nie przystoi. Byle czysty i pachnący.
























